Przejdź do treści

Chcesz zostać królem marketingu? Ucz się od najlepszych!

    Bynajmniej nie mówię o sobie.

    Przedstawię produkty i opcje pewnej firmy z Cupertino, której logo nadgryzionego jabłka wywołuje pożądanie u każdego człowieka, który nie ma co robić z pieniędzmi.

    Ściereczka do czyszczenia [wcześniej 99 zł, teraz 119 zł]

    Kiedy się mówiło do kobiety gościnnej w kroku ty szmato było to wyrażenie obelżywe, od 2021 roku, odkąd szmata od Apple została pokazana, można to rozpatrywać w kategoriach komplementu.

    Niesamowite, że nie trzeba płacić za dostawę, przecież do tak taniego produktu trzeba by było doliczyć pudełko wyścielone aksamitem i kuriera wygłaszającego wierszowane oracje na cześć firmy.

    Postanowiłam, że go wyręczę i tak oto powstała „Oda do iSzmaty, najwspanialszego produktu Apple jaki widział świat”:

    ISzmata kochana, iSzmata wspaniała 
    Wiele wspaniałości nam sobą sprzedała,
    Czystość nad czystością, wszak to oczywiste
    Zetrzeć brud z sumień, iPada – będą czyste.
    Choć może zapiszę się do kardiologa
    Mój portfel wije się i płacze jak stonoga.
    Jest lżej w życiu o jednego mego przodka,
    Zaszczytem jest używać ją do wychodka.
    Odkąd jest, życie rozświetliło się blaskiem,
    jej mnogość funkcji powaliły mnie z trzaskiem.
    Taki luksus w Apple’owskim ekosystemie
    Nikt inny nie chce się wydymać na cenie.

    Żeby nie było, że ciągle wychwalam to zwrócę uwagę na fakt, że szmata jest dostępna tylko w jednym kolorze (białym). Zapewne miało to symbolizować czystość intencji, niewinność oraz skromność sprzedawcy. Szkoda, że nie ma większego wyboru, ale przynajmniej klient nie musi tracić cennych sekund swojego życia na wybór odpowiedniego koloru. Dziękuję.

    Ściereczka jest kompatybilna z:

    • iPhonami od SE 1. generacji z 2016 roku do najnowszych
    • iPadem mini 1. generacji do iPada Pro 5. generacji
    • MacBookiem Pro 15′ z 2012 aż do najnowszych MacBooka Air 13’6 oraz Maca Studio
    • Apple Watchem 1. generacji do 7.
    • iPodem shuffle 4. generacji do iPod touch (7. generacji)
    • Studiem Display oraz Pro Display XDR

    Co warto też odnotować jest to urządzenie przyszłości, ponieważ nie posiada portów do ładowania.

    Brak mini jacka, żeby były lepsze podzespoły

    Wiadomo dotyczy to tylko iPhone’a, bo stanowią około połowę sprzedawanych produktów.

    Biały tańszy od czarnego

    Trackpad, w sensie (i myszka, ale o niej będzie później).

    Jeden to wydatek rzędu 649 zł, a drugi jest 100 zł droższy, czyli kosztuje 749 zł. Gdzie tu sens? Przepraszam, przecież oceniam sprzęt firmy, która podniosła ceny swoich rocznych modeli…

    Dobra, na czarnym nie widać brudu, który można czyścić iSzmatą.

    Myszka Apple – maestria ergonomii

    Ktokolwiek był nieopodal tej myszki, wie co to luksus. Miałam możliwości testowania tego czegoś (w białej wersji), przez 40 sekund mojego życia, a po 5 sekundach zdecydowanie miałam chęć wyrzucenia jej przez okno. Prawowity właściciel nie byłby jednak zachwycony, więc uznałam, że nie ma co komplikować naszej, i tak już skomplikowanej, relacji.

    Muszę jednak przyznać, że gesty na tej myszce są świetne, jednak z powodu wykonania oraz tego, że nie można z niej korzystać, kiedy jest podłączona do ładowania (co zdarza się raz na około miesiąc) lepiej zainwestować w droższą Logitech master mx 3s, która też obsługuje kilka gestów, ale jest zdecydowanie bardziej ergonomiczna.

    Leczenie cieśni nadgarstka jest droższe od kupowania myszki od Logitecha, nawet gdyby doliczyć trackpad, do obsługi gestów.

    Pasek do Apple Watcha droższy od samego zegarka

    Tak, pasek do zegarka, który kosztuje 2 129 zł, a ile kosztuje najtańszy zegarek?

    Pewnie ktoś mi zwróci uwagę, że mam ubogie słownictwo, ale naprawdę brak mi słów.

    Kółka do Maca Pro

    Kupiłam cztery koła za prawie cztery koła, okazja życia.

    Absurdalne ceny za wyższe konfiguracje

    Zmiana z 8 na 16 GB RAMu kosztuje 1080 zł. Dużo? Może być jeszcze więcej.

    Podwojenie pamięci jest wyższe i jest to przyjemność rzędu 1200 zł.

    Recykling w wykonaniu Apple

    Dbanie o środowisko? Raczej o swój portfel.

    Model SE 3 (2022) jak SE 2 (2020) jak iPhone 8 (2017) jak iPhone SE 1 (2016) jak iPhone 6s (2015)

    Ta sama bryła, lepsze podzespoły i wyższa cena – przepis na sukces. Ponadto najniższy próg wejścia w iOS i ekosystem Apple.

    Procesory A15 i A16 w modelach z tego samego roku.

    Telefony iPhone 13 i 14 z pewnością przejdą do historii jako przykład ogromnej pazerności i dewizy „jak zarobić i się nie narobić”.

    IPady podstawowe takie same do 2021

    Wyglądowo.

    IPhone 14 jak 13, które są podobne do 12, które są podobne do 11, które… nie w sumie tyle

    Jesteś tak zachowawczy jak zmiany wprowadzane przez team Tima Cooka.

    Ładowarka? Nie do iPhone’a

    Kupujesz Maca Studio? Jest zasilacz w zestawie.

    Kupujesz iPada? Jest ładowarka w zestawie.

    Kupujesz iPhone’a? Nie ma ładowarki w zestawie. Wiadomo tylko iPhone promuje ekologię, a używając innych sprzętów niszczysz naszą planetę i wszyscy utoniemy w śmieciach przez to, że kupiłeś iPada.

    Sprzęt za ponad 10 000, a nawet nie ma wbudowanego kalkulatora (tak słyszałam).

    Opcja Contiunity w MacOS Ventura

    MacBooki nie mają najlepszych kamerek internetowych (720p w 2023). Jednak dzięki funkcji nowego systemu nie musisz wyglądać jak ziemniak. Wystarczy, że masz iPhone’a i użyjesz go jako kamerki. Niedawno nawet zastanawiałam się czy sobie nie kupić uchwytu do mocowania na zajęcia zdalne, ale jak zobaczyłam cenę (219 lub 169 zł), to stwierdziłam, że wolę mieć za to od 73 kg do 95 kg ziemniaków (szacując 2,30 zł za 1 kg). Chociaż rzadko jem ziemniaki, więc jeszcze się zastanowię.

    Bajzel ze złączami

    Niektóre produkty mają port do ładowania Lightning, a inne USB C.

    Brak 120 Hz czy 90 oraz Always on Display w „tańszych” modelach

    Jeszcze rozumiem w iPhone SE, za ponad 2000 zł, ale w 14, gdzie na starcie kosztował 5199 zł, a nie różni się prawie niczym od 13, to nie jest plucie klientowi w twarz. To jest splucięcie kilkukrotne i oblanie moczem. (Modele 14 i 14 Plus są dostępne w najnowszym żółtym kolorze. Przypadek? Pewnie tak.)

    Nielogiczność iOS

    Gest cofania w najbardziej upierdliwym miejscu z możliwych.

    Nie da się zaktualizować jednej aplikacji, tylko trzeba cały telefon.

    App Store i niektóre płatne aplikacje są darmowe w Google Play.

    Okrojone funkcje względem androidowej konkurencji.

    Przesyłanie czegokolwiek na cokolwiek bez loga nadgryzionego Apple, to męka.

    Instalowanie aplikacji niczym wniosek o kredyt (w macOS):„ Ta aplikacja jest pobrana z internetu, czy na pewno chcesz ją pobrać?”.

    Ściągnięcie belki powiadomień od górnej krawędzi, co w przypadku iPhone Pro Max może wyrwać kciuka.

    Dzielenie ekranu nie istnieje (nawet w ekranach powyżej 6 cali).

    Dostęp do stu ostatnich połączeń. Dla osoby, która dużo dzwoni i lubi mieć wszystko pod ręką, może to być opcja dyskwalifikująca telefony z jabłkiem.


    Ktoś chce odkupić ode mnie cały mój ekosystem za 12 000 zł, bo potrzebuję pieniędzy na wyjazd zagraniczny… [Nie wierzę, że ktoś jeszcze pisze coś takiego].

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *