Student raczej też jest człowiekiem i jeść musi. Zdecydowanie zdrowiej i smaczniej jest jeść, samemu gotując posiłki. (Pod warunkiem, że nie gotujesz parówek na wódce przez 7 dni w tygodniu). Co zatem warto mieć w kuchni, żeby gotowanie było radością, a nie olimpiadą o życie?
Nóż
Jest potrzebny aby kroić nim chleb czarny jak myśli podczas sesji i twardy jak warunki zaliczenia na 3,5 (bo warto mieć ambitne cele).
Patelnia
Smażenie na patelni produktów zupełnie do siebie nie pasujących, jako obraz pilnie notującego studenta na wykładach.
Deska do krojenia
Jest używana przez studentów nie tylko do krojenia na niej różnorakich produktów, ale przede wszystkim jako przypominacz wiedzy. Działa to następująco: nie możesz przypomnieć sobie ile człowiek ma kości, walisz się deską w głowę, przypominasz sobie.
Porada: Najlepiej kupić/pożyczyć/zabrać sąsiadowi, gdy nie patrzy deskę z jak najtwardszego gatunku drewna jak orzech, dąb, heban ewentualnie, to najdroższa opcja, z syntetycznego kauczuku.
Garnek
Student rzadko stoi przy garach, ale jak już to robi, to stoi przy 10 litrowym garnku z makaronem, z makaronem, z dodatkiem makaronu i słonych łez.
Widelec, nóż, łyżka i łyżeczka
Warto nauczyć się minimum cywilizowanego zachowania.
Mikrofalówka
Wracasz do akademika po dwóch ćwiczeniach, jednym wykładzie i lektoracie oraz trzech laboratoriach. Jedyne o czym marzysz to paść na łóżko i spać aż do momentu, kiedy trąby anielskie zapowiadające koniec świata Cię nie obudzą, ale przypominasz sobie o jedzeniu. Wstajesz zatem i są dwie opcje:
- podgrzewasz obiad na patelni. Kiedy jedzenie się smaży/dusi, Ty zasypiasz zapomniwszy o jedzeniu. Kiedy budzisz się po godzinie, okazuje się, że spaliło się jedzenie, patelnia za 150 zł i cała kuchnia, akademik i osiedle.
- wstawiasz obiad do mikrofali na 5 minut. Ty w międzyczasie zasypiasz na godzinę. Kiedy się budzisz idziesz do kuchni, ustawiasz czas na kolejne 5 minut i spokojnie idziesz za potrzebą. Kiedy wracasz jesz ciepły posiłek popijając herbatą z przefiltrowaną wodą, patrz: dzbanek z filtrem.
Korkociąg
Czymś trzeba otwierać zapijacz zdanej i niezdanej sesji.
Dzbanek z filtrem
Nie samym alkoholem student żyje. (Oczywiście nie podpuszczam). Warto nawadniać swój organizm, np. rano po libacji alkoholowej, wodą. A jako że nigdy nie wiadomo jakie wielopokoleniowe bakterie w niej żyją to przyda się i taki sprzęt.