Przejdź do treści

„Ora et labora!” Dewiza benedyktyńska w miłości

    W zakonie nie jestem, co jednak nie oznacza, że nie mogę się od zakonników czy zakonnic czegoś nauczyć.

    Dewizę benedyktyńską można by przełożyć na relacje z innymi ludźmi, bez względu na to kim jesteś, czym się zajmujesz, ile masz lat i jak często chodzisz do dentysty.

    Ora (Módl się)

    Wiara, że jest Ktoś kto może Ci pomóc w jakichkolwiek problemach czy to z samym sobą czy drugim człowiekiem, jest uwalniająca. Modlitwa jest spotkaniem z Osobą, która chce Twojego dobra, która chce pomóc Ci budować miłość według Jego planu.

    Posiadanie wspólnych wartości ułatwia życie, a modlitwa czyni je bogatszym. Należy jednak mieć miligram pokory i przyznać, że o własnych siłach niewiele się dokona. Natomiast z Bogiem można przenosić szafę schodami na dziewiąte piętro.

    et (i)

    Znajdywanie punktów wspólnych, tego co spaja dwoje i więcej ludzi jest niezwykle ważne. Uczenia się drugiego człowieka i tego kim jest. Bowiem kiedy przychodzi kryzys przypominanie sobie tego co łączy, może uratować relację.

    labora (pracuj)

    Związek wymaga poświęcenia, wysiłku i pracy. Byłaby skończoną idiotką, gdybym powiedziała do Boga: „Okej, to ja się będę tylko modlić, siedzieć 24 godziny na dobę w kościele i Ty mi znajdź męża”. Trzeba wychodzić do ludzi, poznawać ich niezwykle skomplikowane osobowości. Doświadczać wszystkimi zmysłami bogactwa tego świata. Uczyć się jak lepiej współpracować z ludźmi. Świetnie odzwierciedlają to słowa założyciela zakonu jezuitów, Ignacego Loyoli:

    Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie.

    Poniżej pewna inspiracja, pod warunkiem, że ktoś lubi formę litanijną.

    Modlitwa o ukochanego [litania]

    Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
    Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
    Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
    Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
    Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
    Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.

    Ukochanego mej duszy… ukaż mi Panie
    Umiłowanego dla ciała… ukaż mi Panie
    Oblubieńca mojego… przyprowadź mi Panie
    Wybranego dla mnie… ukaż mi Panie
    W Tobie zrodzonego… ukaż mi Panie
    Duchem namaszczonego… przyprowadź mi Panie
    Wiarą żyjącego… ofiaruj mi Panie

    Ciebie miłującego… ofiaruj mi Panie
    Przepełnionego pokojem… przyprowadź mi Panie
    Radosnego duchem… daj mi spotkać Panie
    Sercem pokornego… daj mi spotkać Panie
    Wiernego miłości… przyprowadź mi Panie
    Cierpliwego w trudnościach… przygotuj mi Panie
    Dobrego przyjaciela… przygotuj mi Panie

    Od zła wszelkiego…   zachowaj nas Panie
    Od zniechęcenia…   zachowaj nas Panie
    Przed spowszednieniem Miłości…  obroń nas Panie
    Przed nieprzebaczeniem…   obroń nas Panie
    Przed chowaniem uraz…   obroń nas Panie
    Od grzechów języka…   ustrzeż nas Panie
    Od żądz zmysłowych…   zachowaj nas Panie
    Od jadu zazdrości…   zachowaj nas Panie
    Przed niezrozumieniem…   obroń nas Panie

    Święta Maryjo…   módl się za nami
    Matko Miłosierdzia…
    Opoko rodzin…
    Oblubienico Józefa…
    Najwierniejsza z niewiast…
    Św. Józefie…
    Św. Antoni…
    Św. Walenty…
    Św. Joanno…
    Św. Tereso od Dzieciątka Jezus…
    Św. Klaro…
    Św. Franciszku…
    Św. Judo Tadeuszu…
    Św. Mario Magdaleno…
    Św. Moniko…
    Św. Siostro Faustyno…
    Św. Piotrze Frassatti…
    Św. Michale, Rafale, Gabrielu…
    Nasi Aniołowie Stróżowie..

    Amen

    Bibliografia:

    Modlitwa o ukochanego, http://parafiastoki.pl/modlitwy/modlitwa-czyli-jak-zaspokoic-pragnienie-boga/

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *