Najnowszy film Pixara nie jest najwspanialszą animacją tego studia, ale z pewnością, jeżeli człowiek będzie wiedział na co się pisze to będzie czerpał dużo rozrywki.
Jest to komedia romantyczna i opowieść o wymaganiach rodziców wobec dzieci. W pierwszym przypadku „Między nami żywiołami” spisuje się świetnie, są różne bardzo romantyczne sceny, które mogą wycisnąć łzy; natomiast w drugim przypadku jest odrobinę gorzej. Nie dlatego, że nie ma to uzasadnienia fabularnego, ale dlatego, że ten wątek w różnych filmach Pixara się pojawiał i widza może to już nudzić.
Kilka słów o fabule
Akcja rozgrywa się w Żywiołowie – mieście, w którym żyją cztery żywioły: woda, ziemia, powietrze i ogień. Ci ostatni nie są zbyt lubiani przez inne żywioły, żyją w innej części miasta i ze względu na swój charakter nie biorą udziału w różnych wydarzeniach kulturalnych (kina, mecze) co pozostali. Najważniejszą zasadą jest to, że żywioły się ze sobą nie łączą.
Wbrew jednak regułom Iskra, wybuchowa dziewczyna, która ma przejąć niewielki rodzinny sklep, i Włodzimierz (Wodek) chłopak z bogatego domu pracujący jako urzędnik zakochują się w sobie.
Miłość – wbrew temperamentom, zasadom i oczekiwaniom
Ona – gotowa wybuchnąć, dosłownie i w przenośni, z byle powodu, a on gotowy zalać się łzami z byle powodu. Iskra pochodzi z rodziny, która nie jest najlepiej sytuowana, a jej rodzice musieli opuścić rodzinną Palinezję (gry słowne są w tym filmie dosyć częste) i zamieszkać w Żywiołowie. Wodek należy do jednej z najbogatszych rodzin w mieście, a wodni żyją tu od pokoleń.
Ojciec Iskry ma nadzieję, że córka przejmie po nim sklep, ona jednak z powodu wybuchowego charakteru nie potrafi rozmawiać z klientami. Ma wyrzuty sumienia, że jest złą córką, bo przecież jej ojciec poświęca całe życie, żeby żyło jej się jak najlepiej i nie chce go zawieść.
Miłość rozpala w niej nowe doznania i pragnienia, dzięki Wodkowi uczy się jak spełniać swoje marzenia.
Ten film ma kilka niedociągnięć, ale z pewnością warto się na niego wybrać, by czasami się zaśmiać, a czasem zapłakać.